6 lip 2013

Schody



Wiem, może to brzmi dziwnie, ale tęsknie za schodami w swoim domu rodzinnym. Nie ma w nich nic szczególnego. Nie należą do super pięknych, spada się z nich jak z każdych innych, kurzą się niemiłosiernie i sprzątanie ich było zmorą moich dziecięcych weekendów. Dlaczego zatem brakuje mi ich obecności?

Otóż temat schodów w pozytywnym znaczeniu uderzył mnie w liceum, kiedy wszystkie domowe imprezy, wcześniej czy później przenosiły się na schody :-). Podobno "blokowcy" zazdrościli mi, że mam własne schody, że mogę na nich siedzieć i sąsiedzi nie krzyczą, że nie śmierdzi na nich obiadem sprzed tygodnia, że są "w miarę" czyste i MOJE czyli posiadam na nich władzę absolutną. Nie powiem, argumenty te były bardzo miłe, chociaż dla mnie mało zrozumiałe.

Kolejnym plusem posiadania schodów było MIEJSCE. Miejsce na wszystko co miejsca swojego nie miało. Przykładowo:
- Mamo, gdzie jest mój worek z kapciami?
- Nie wiem, może zostawiłaś na schodach?

- Tato, gdzie jest Twój portfel :-)
- Zobacz czy nie leży na schodach.

Teraz mam kilka pięter schodów, poznałam ich zapach w porze obiadowej i wojnę o władzę nad ich oknami. Teraz rozumiem i tęsknie za swoimi schodami.

Wracając do świata nadmorskiego, dom moich marzeń musi posiadać schody. Chociaż uwielbiam domy parterowe, to jednak gdzieś te schody wcisnę. Powinny być szerokie, wygodne, z dużą ilością światła i miejsca na rzeczy, które z założenia na nich wylądują. 

Na początek kilka inspiracji w moich kolorach.


http://www.flickr.com/photos/30368801@N02/5246036065/in/photostream/

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...